lut 15 2004

Fear of the dark


Komentarze: 6

"boję się jutra. jakie upokorzenia przyjdzie jeszcze znieść? z jaką samotnością się zmierzyć? czy "jutro" będzie gorsze niż "dzisiaj"? albo czy będzie lepsze? kolejne złudzenia znów nie chcą dotknąć prawdy. kiedy dla nikogo się nie liczysz kiedy codzienność jest tak smutna i zła, rzeczywistość szara i bez wyrazu, a perspektywa przyszłości cię przytłacza. kiedy życie przelatuje obok ciebie, a ty mimo rozpaczliwych prób w żaden sposób nie możesz go pochwycić. kiedy wszystko się wali, a nic nie chce poukładać. kiedy wystarczy chwila, żeby cały świat przestał istnieć i wszystko straciło sens (sens - czyli coś, czego nigdy nie było). kiedy wszystkie marzenia okazują się fikcją, bo kolejny deszcz niepowodzeń uświadamia ci, że żadne z nich nie ma prawa się spełnić i kiedy dokładnie wiesz co będzie dalej. kiedy zamiast żyć - przeżywasz kiedy wszystkim wokół jest wszystko jedno, czy jesteś, czy cię nie ma. kiedy żadne czułe spojrzenie nie spotka się z twoim gdy rzucasz rozpaczliwe wezwania SOS, które spadają ci na nos, bo nikt nie chce ich pochwycić. kiedy wciąż przed kimś grasz udając, że jakoś się trzymasz, podczas gdy tak naprawdę dawno się rozsypałeś. kiedy czujesz się tak, że lepiej byłoby już nic nie czuć. kiedy nie ma się na czym oprzeć... wtedy wzbiera rozpacz, która cię pochłania. przy każdym niepowodzeniu, przy każdym upokorzeniu, pustce...
kolejna kropla rozpaczy dołącza do pozostałych by cię zatopić. toniesz.
dlaczego tak trudno jest zrobić coś, co dla innych mogłoby wydawać się najprostsze? dlaczego gdy przestaję oddychać po chwili jakiś odruch, nad którym nie panuję każe mi nabrać powietrza? dlaczego życie jest chwilami (chwilami?) takie podłe i uporczywe? dlaczego tak trudno jest zrobić sobie miejsce na ziemi i dlaczego mnie się to nie udaje? dlaczego potrzebuję czuć, że jestem kochany i dlaczego tego nie czuję? tak trudno jest żyć, gdy nikogo nie razi twoja nieobecność! gdy nie ma już marzeń, postanowień, ideałów, wiary, młodości, nadziei, celów, szczęścia, miłości, prawdy... nie ma nic. jest tylko szara pusta, dziura zamiast serca. kolejny dzień do przeżycia - wyzwanie, które ma wymiar wyroku. kolejna wiosna, chociaż wcale na nią nie czekałeś... gdy ktoś utracił nadzieję zwykle nie dba o resztę. niech zgaśnie słońce i nie będzie jutra. żeby już więcej nie bolało..."

- autor nieznany -

liz : :
ela
17 lutego 2004, 15:26
hmmm.. dziwne..moj komentarz wskoczyl miedzy inne..zastanawia mnie to...moze nie chcialsie czuc samotny :P
ela
17 lutego 2004, 06:30
:)
awan_psycho aka ex
16 lutego 2004, 23:45
nie za duze ale zawsze cos:)....;zauwazyłaś w mojej poprzedniej notce jak rymuje?;....;od dzisiaj jestem gangsta ex
ela
16 lutego 2004, 07:03
skoro wyrosles to moze u mnie tez to minie... jedyne pocieszenie
awan_psycho aka ex
15 lutego 2004, 21:49
wujek ex ma na wszystko lek;....:);.....;napij sie;....a tak na serio to hmmm chyba z tego wyrosłem ale tez to kiedys przerabiałem;
Natalia
15 lutego 2004, 20:44
oj nie podoba mi się ta notka (nie sama w sobie,tylko to,że ją tu zamieściłaś)..Ela?!

Dodaj komentarz